Beata Mieczkowska- Miśtak "Drugi reżyser", Wydawnictwo ALTA PRESS, Koszalin 2010, str. 48

Kategoria: port literacki Utworzono: niedziela, 03 październik 2010 Opublikowano: niedziela, 03 październik 2010 Drukuj E-mail

Beata Mieczkowska-Miśtak - kołobrzeżanka z urodzenia, z wykształcenia pedagog. Długi czas pracowała w mediach, później spełniając się jako animatorka kultury i menadżer. Jest twórcą i prezesem Kołobrzeskiego Stowarzyszenia Inteligencji Twórczej oraz członkinią Stowarzyszenia Kołobrzeskich Poetów. Swoje utwory poetyckie publikowała m. in. w "Integracjach" oraz wydawnictwach zbiorowych SKP. Jej pierwszy samodzielny zbiór wierszy Wyrwane z niepamięci ukazał się w 2005 r. Po pięciu latach ukazuje się tomik następny, zatytułowany Drugi reżyser. Jak powiada nota na okładce - Poetkę odkryła w sobie jakiś czas temu. Od tamtej chwili odkleja z duszy kolejne wiersze, żeby dzielić się z innymi.

Drugi reżyser to trzecie wydawnictwo Biblioteki Kołobrzeskiego Stowarzyszenia Inteligencji Twórczej. Liczący niespełna czterdzieści utworów tomik opublikowano dzięki finansowej pomocy Starostwa Powiatowego w Kołobrzegu. Przyjrzyjmy się bliżej zawartym w nim wierszom.

W zbiorze Wyrwane z niepamięci, przedstawionym w pierwszym numerze "Latarni Morskiej" (1/2006), dało się zauważyć, iż podmiot liryczny wcześniejszych wierszy był nieco zgorzkniały i nieufny, a jednocześnie mocno wpatrzony w siebie. Nierzadko demonstrował postawę roszczeniową. Natomiast w sferze językowej dominowała prostota, unikająca metafor i przenośni. I trochę w odbiorze przeszkadzał "żurnalistyczny sznyt". W sporym objętościowie tomie najlepiej wyglądały wówczas utwory operujące emocjonalnym dystansem lub ironią.

Nowy tomik Beaty Mieczkowskiej-Miśtak wygląda nieco inaczej, lepiej. Przede wszystkim utwory pod względem językowym są bardziej zdyscyplinowane. Choć nadal mamy tu do czynienia z nadmiarem oczywistych spostrzeżeń, które aurę poetycką - mówiąc oględnie - przytłumiają. Jak w utworze "Zbiorowa mądrość", gdzie w pierwszych wersach autorka konkluduje: ludzie przestali/ żyć naprawdę/ otoczyli się plastikami/ żyją życiem/ serialowych bohaterów/ jedzą w fast foodach, a potem odsysają/ sobie tłuszcz/ nawet na spacer z psem/ jadą samochodem.
Stanowczo najciekawszym, mocno eksponowanym wątkiem, jest w Drugim reżyserze świadomość przemijania. Dojrzała twórczyni widzi tego biologiczne oznaki (dotykam skóry/ zmarszczek wokół oczu), coraz częściej łapie się też na refleksjach towarzyszących szybko upływającemu życiu (spowszedniały/ moje marzenia/ szarość stoi za oknem/ puka laską staruszki/ o zbutwiały płot). Wiersz "Inna wersja" zaczyna od słów: kto by pomyślał/ że w kwiecie wieku/ przyjdzie mi myśleć/ o umieraniu. A w utworze "Rozczarowanie" powiada wprost: Wypaliłam się/ Mój świat zamknął się.
Jest tak, że raptem znika z naszej egzystencji niegdysiejsza buńczuczność, nie jesteśmy już tacy obrazoburczy. Lata doświadczeń zmieniają, przynosząc - obok malejącej ciekawości świata i rozczarowania w kontekście niespełnionych marzeń - ostrożność, i podążający za tym namysł. Chyba najlepiej oddaje stan wnętrza poetki utwór "Wino". Przytaczam cały:
Od kiedy/ Polubiłam/ Cierpki smak/ Wina/ Stałam się/ Bardziej wytrawna/ Teraz dobieram/ Słowa i przyjaciół/  Pozy i obrazy/ W samotne wieczory/ Czuję gorycz/ Popłuczyn z kadzi/ Po słodkich/ Kłamstwach/ Mam większy dostans/ Do markowych trunków.
W obliczu nieuchronności widzi się ostrzej, już nie ma gdzie się cofnąć (chyba że do wspomnień, co też oznaką schyłku sił witalnych). Niby wszystko/ zaplanowane/ wszystko zaprogramowane - powiada B. Mieczkowska-Miśtak w uworze "Poza programem" - Tylko nasz lęk/ przed nieuniknionym/ prostym rozwiązaniem/ taki skomplikowany.
Co proste niegdyś, już takim prostym w drugiej połowie życia się nie wydaje, prawda? Lecz jak to wyrazić niebanalnie, poetyckim słowem? Oto jedno z ważniejszych zadań dla "operatorów piór". W każdym razie taki wysiłek autorka Drugiego reżysera podjęła.  

Wanda Skalska