„Detektywi na tropach tajemnic liryki. O twórczości Sławomira Matusza”, Fundacja im. Jana Kochanowskiego, Sosnowiec 2015, str. 152
Wanda Skalska
LIRYKA, LIRYKA (NIE)TKLIWA DYNAMIKA...
To poeta, którego twórczość od samego początku nastręcza krytykom trudności. Tak przynajmniej twierdzi Anna Kasperek, autorka wstępu, wyboru i redakcji książki tu przedstawianej. A którego z poetów powyższe spostrzeżenie dotyczy? Sławomira Matusza, twórcy z Sosnowca. Gdyż o jego poetyckich dokonaniach cała publikacja. Czyli o zbiorze szkiców, omówień i recenzji przybliżających wydania twórcy – autorstwa dwudziestu pięciu krytyków. Nim jednak o samej książce, choć kilka słów o poecie się należy.
Zatem: Sławomir Matusz (rocznik 1963), z urodzenia sosnowiczanin, autor ponad dwudziestu książek – poeta, krytyk literacki i dziennikarz. Debiutował w 1981 r. na łamach „Wiadomości Katowickich”. Publikował m.in. w pismach „Śląsk”, „Twórczość”, „FA-art”, „Czas Kultury”, „Topos”, „Migotania, Przejaśnienia”, „Zeszyty Poetyckie”. Jego pierwszy tomik, noszący tytuł Nie podaję nikomu ręki ukazał się w 1985 r. Od 1996 r. prowadzi nieformalną „Prywatną Szkołę Pisania”. Redaktor serii wydawniczej „Ogrody Poezji w Marchołcie”. Współzałożyciel, razem z Arturem Fryzem, Fundacji im. Jana Kochanowskiego. Więcej o autorze znaleźć można choćby Wikipedii.
I powrót do książki Detektywi na tropach tajemnic liryki. Powiada między innymi, przywołana u początku A. Kasperek, dopieszczająca autora w słowie wstępnym: Mimo literackich nawiązań i świadomej gry z tradycją nowofalową i różewiczowską, od pierwszych tomików była to propozycja odmienna, odważna, radykalna, a nawet szokująca w ujęciu rzeczywistości. Z każdym nowym tomikiem Matusz - mówiąc językie sportowym – szedł po bandzie, wyłamując się ze stereotypów literackich. Wzbogacał również obszar swoich zainteresowań i penetracji poetyckich, zaczynając od wierszy naznaczonych metafizycznie, poezji zaangażowanej, przez wiersze miłosne i poświęcone rodzinie, rozpadowi, traumie, bezdomności, pamflety i wiersze rozrachunkowe. Matusz zawsze potrafił poruszyć, rozdrażnić, nawet zdenerwować.
Na podsumowującą dorobek poety książkę złożyły się teksty ćwierć setki recenzentów, krytyków i badaczy literackich. Pośród których znalazła się i Anna Łozowska-Patynowska, omawiająca na łamach naszego portalu jego ostatnią książkę poetycką.
Oprócz A. Łozowskiej-Patynowskiej o twórczości Sławomira Matusza piszą: Wojciech Kass, Karol Maliszewski, Krystyna Kłosińska, Krzysztof Kuczkowski, Artur Nowaczewski, Marian Kisiel, Marcin Hałaś, Stefan Szymutko, Maciej Szczawiński, Edyta Antoniak-Kiedos, Karina Bugdał, Jarosław Jakubowski, Bożena Budzińska, Paweł Sarna, Jakub Winiarski, Edyta Antoniak, Zbigniew Chojnowski, Tomasz Pyzik.
Książkę, dopełnioną kilkoma fotografiami, podzielono na cztery części: I. Zamiast wstępu... A!; II. Mistyka smaku, smak mistyki; III. Miłość i Dekalog; IV. Mój wiersz widzi twój lęk... Recenzje i komentarze.
Znajdziemy też na okładce fragment szkicu prof. Krystyny Kłosińskiej.
I sumując sięgnijmy po słowa Wojciecha Kassa: Przypominają mi się słowa Sławomira Matusza: „W ruinach wszechświata ktoś nuci piosenkę”. Obojętnie, co stanie się z twoim i moim światem, jak głęboko zapadnie się jego konstrukcja religijna i filozoficzna, etyczna i estetyczna, zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie śpiewał w jego gruzach piosenkę zaklinającą to, co ocalało, a co pozostaje dla nas najcenniejszym, na co chcielibyśmy chuchać do końca swoich dni (…).
„Detektywi na tropach tajemnic liryki. O twórczości Sławomira Matusza”, Fundacja im. Jana Kochanowskiego, Sosnowiec 2015, str. 152
Wanda Skalska
Przeczytaj też w tym dziale niżej recenzję zbioru poetyckiego S. Matusza Piosenka o okienkach. Podwórko Szpilmana (2014) autorstwa Anny Łozowskiej-Patynowskiej