Tomasz Kacprowicz "Wywiady z samym sobą", nakład własny, Białogard 2010, str. 34

Kategoria: port literacki Utworzono: środa, 19 styczeń 2011 Opublikowano: środa, 19 styczeń 2011 Drukuj E-mail

Wydawać się mogło, że po niedawnym omówieniu kiepskiego tomiku E.W. Matyjaszczyk (Zielony księżyc) nic słabszego trafić się nie może, lecz trafił się jeszcze mizerniejszy. I początkowo zamierzałam zrezygnować z omówienia. Jednak po namyśle doszłam do wniosku, że o tym napiszę. Ku przestrodze. Gdyż publikacja przedstawiona niżej stanowić może klasyczny przykład złej roboty edytorskiej w połączeniu z przyprawiającymi o cierpnięcie zębów utworami. Mowa tu o zbiorze wierszy Tomasza Kacprowicza Wywiady z samym sobą - zbiorze wydanym nakładem własnym. O samym autorze zero informacji - nie wiadomo czy spadł z (zielonego) księżyca, czy może ma jakiś ziemski życiorys...

Zacznijmy od kształtu edytorskiego publikacji. Błąd na błędzie. Nieprawidłowa paginacja, leżąca typografia, brak strony przedtytułowej, brak noty bibliograficznej, niekonsekwencje w stosowaniu dużych i małych liter. Strona tytułowa złożona czcionkami bez wyróżnień, wygląda tak: "Tomasz Kacprowicz// Wywiady z samym sobą/ Copyright by/ Tomasz Kacprowicz/// Białogard, grudzień 2010". A co ze stroną redakcyjną? Zapisy tej treści: "autor dziękuje za życzliwość wszystkim, którzy choćby w minimalnym stopniu przyczynili się do powstania tej książki a w szczególności:" - tu lista jedenastu nazwisk, w tym kilka z nieprawidłową odmianą. Dalej czytamy: "osoby zostały wymienione sposobem alfabetycznym". Jeszcze dalej: "Egzemplarz promocyjny/ Wydanie pierwsze/ Grupa poetycka WIERSZOMAT/ e-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.". A na końcu nazwiska projektanta okładki (Andrzej Szałek - ciekawa grafika, swoją drogą) oraz osób odpowiedzialnych za przygotowanie wersji elektronicznej i korekty. Druk: FORTER.pl

Teraz o utworach słów kilka. Między okładkami znajdziemy ich trzydzieści. To wystarczająca ilość, by przyjrzeć się poetyce i wyciągnąć z lektury wnioski.
To poezjowanie oferujące "twardość" (nie wkurwiłeś się na mnie/ i nie zabiłeś/ nie mogę zrozumieć - z wiersza "Kim jesteś?"), z akcentami kultu macho. Podmiot liryczny zdaje się twardo stąpać po ziemi, choć nie unika pytań głębszych, dotykających sensu egzystencji, a też polemizujących na swój sposób z kulturą i religią (na początku na słowo/ było wielu bogów/ potem jeden/ ale za to o wielu twarzach - z w. "Ewangelia według Mnie"). Tyle tylko, że w tych "filozofujących" filipikach brak jest świeżości spojrzenia, za to króluje powszednia oczywistość.
W tym wszystkim, w opisie świata i własnym stosunku do niego, nie można odmówić autorowi pewnej biegłości warsztatowej. Nieźle opanował arkana budowy strof. Jednak ustawicznie drażni bufonada i wysługiwanie się banałem. Już nie idzie o to, że z metaforami u T. Kacprowicza słabo, w końcu nie każda strofika musi na nich się opierać, lecz o to, że forma nie dostaje treści. Treść jest po prostu miałka. Mimo usilnych (co widać) starań o wyrazistą artykulację własną.
Dziwacznie wygląda też stosunek autora do tego, co "produkuje". Pisze na przykład w utworze "Wywiad z samym sobą": co do mojej twórczości/ zapewniam wszystkich, że/ maszyna do mycia schodów/ nie istnieje, ale każdy ją ma// odnośnie planów to przyjąłem/ ofertę wykładów/ z wierszomatyki wedle której/ entropia i entalpia to tylko/ biedne dzieci/ z patologicznej rodziny. A stronę dalej znajdziemy "Instrukcję obsługi wierszomatu", gdzie m. in. wersy: 1. Podejdź i wrzuć wiersz. (...) jeśli i tym razem się/ pomyliłeś to i tak nie ma/ to żadnego większego/ znaczenia/ bo teraz są komputery i/ możesz tam pisać/ co tylko chcesz (...) UWAGA!// Poeci są jak zabójcy/ nie posiadają/ kwalifikacji. Wreszcie sam siebie pyta w tekście "Prywatny raport o stanie własnego bezpieczeństwa": czy wiersz który traci sens/ staje się prozą.
Gdyby zatem ktoś poprosił o streszczenie opinii w jednym zdaniu, najprawdopodobniej usłyszałby taką: zakompleksiona przeciętność, zbyt często uzurpująca sobie prawo mówienia wysokim "c".
Prawdę mówiąc targają mną sprzeczne odczucia. Z jednej strony jestem wściekła, z drugiej zaś współczuję autorowi. Wściekła z tego powodu, że muszę czytać takie wiersze. A współczuję autorowi dlatego, iż w prezentowanych utworach tu i ówdzie prześwituje świadomość niedostatków twórczości własnej.

Wspomniałam na początku o braku noty biobibliograficznej. Ale od czego jest internet. Poszperałam i coś znalazłam. Tak, już coś więcej o autorze wiemy. I ta część krótkiej prezentacji mogłaby nosić osobny podtytuł "Pompowanie balona".
Wyodrębniam ustalone fakty. T. Kacprowicz debiutował zbiorkiem Wiersze w 1988 r. Wydał dotąd pięć tomików. Publikacja Wywiady z samym sobą wyszła w nakładzie 200 egzemplarzy.
I fragmenty opisowe, głównie oparte na cytatach z lokalnych gazet i oficjalnej strony miasta autora. "W 2008 roku pan Tomasz Kacprowicz zdobył wyróżnienie w 39. Ogólnopolskim Konkursie imienia Jana Śpiewaka i Anny Kamieńskiej w Świdwinie. W ten sposób poeta z Białogardu znalazł się w doborowym towarzystwie najbardziej utalentowanych twórców poezji z całej Polski. (...)  W marcu 2009 roku w sali widowiskowej Centrum Kultury i Spotkań Europejskich białogardzki teatr „TeArt” wystawił spektakl „Polowanie na człowieka”, oparty na wierszach Tomasza Kacprowicza". "– Nie dostałem żadnej dotacji z miasta czy innej instytucji samorządowej – podkreśla autor, mistrz słowa. (...) – Niestety, poezja nie jest dziś popularna i znalezienie wsparcia graniczy niemal z cudem – mówi Kacprowicz. Teraz jednak tomik jest już gotowy. Znajdziemy w nim ponad 30 wierszy: o życiu, przemijaniu, są też tytułowe wywiady z samym sobą".
Autora znaleźć można także na You Tube, gdzie czyta m. in. wiersz "Kobiety". No i aplauzy publiczne. Autor pośród wyróżnionych twórców kultury. "Uroczystość wręczenia nagród Miasta Białogard za osiągnięcia w dziedzinie twórczości artystycznej, upowszechniania i ochrony kultury miała miejsce 19 listopada 2009 roku w Centrum Kultury i Spotkań Europejskich. Na scenie obok burmistrza Zbigniewa Raczewskiego, zastępcy burmistrza Małgorzaty Stachowiak i przewodniczącego Rady Miejskiej Sławomira Domańskiego stanęli wyróżnieni za osiągnięcia w roku 2008: Tomasz Kacprowicz (poeta, II miejsce w 39. Ogólnopolskim Konkursie imienia Jana Śpiewaka i Anny Kamieńskiej w Świdwinie; tomiki wierszy Tomasza Kacprowicza czterokrotnie adaptował na scenę białogardzki teatr TeArt w spektaklach: „Antysalon poetycki” – 2005, „Arkadiusz poetycki pt. Tomek wierszy” – 2006, „Człowiek do samodzielnego montażu” – 2007, „Polowanie na człowieka” – marzec 2009)".
Od redaktora naczelnego LM otrzymałam poprzedni tomik autora - Polowanie na człowieka. Bo korciło, by sprawdzić czy nie przesadziłam w ocenie.
Cóż, cóż. W kontekście tego, co wyżej, ciśnie się na usta cytat z Aleksandra Fredy: Znaj proporcjum, mocium panie! 

Wanda Skalska