Agata Stankiewicz "Kamienne dziecko", Wydawnictwo ALTA PRESS, Koszalin 2005, str. 60

Kategoria: port literacki Opublikowano: wtorek, 17 listopad 2009 Drukuj E-mail

Wanda Skalska

To poetycki debiut niedawnej maturzystki kołobrzeskiego liceum. Wkraczać do literatury w takim wieku to czysta radość. Jeszcze żadnej odpowiedzialności za przeszłość (gdyż dopiero przyrasta) i - otwierająca ramiona przyszłość: pełna planów, obietnic, pokus...
Autorka podzieliła tomik na dwie części. Część pierwsza stanowi próbę uchwycenia dzieciństwa, a raczej tego, co z dzieciństwa da się w dojrzałym życiu ocalić. Dziecko z wierszy poetki bardziej jest obserwatorem, niż kreatorem, bardziej świadkiem niż uczestnikiem. Jednocześnie, mimo brzydoty otaczającego świata

Uwierzy w białe jednorożce
Które śnią się w nocy
Tak jakby zawsze w nie wierzyło.

Dziecku przybywa lat, przepoczwarza się, rośnie. Druga część zbioru - zatytułowana "Coś" - jest konsekwencją rozwoju. Niegdysiejsze dziecko coraz częściej zderza się z cierpieniem. Czasem doświadcza fałszu ludzkich gier i manipulacji. Nie zawsze wie jak się z innymi ułożyć, ale pędzone ciekawością chłonie życie dalej. Bywa, że swoje doświadczenia nazywa wprost, lecz zdarzają się i metaforyczne ujęcia. Jak w jednym z utworów, gdy autorka notuje:

Nad rzeką zamiast rosy
Zebrały się kruki
Które z misterną dokładnością
Rozrzucają krople krwi.

Agata Stankiewicz komunikuje się z odbiorcami językiem zrozumiałym, często ocierającym się o potoczność. Nieprzegadane wiersze odwołują się do wyobraźni wypracowanej przez kulturę masową. Czasem, jakby mimowolnie, przesiąkając oczekiwaniami powszechnymi. I trudno orzec na ile jest to gra z mizerną konwencją (gdy na przykład w pilocie od telewizora postrzega atrybut męskości), a na ile rzeczywista słabość niektórych strof.
Tak na marginesie. Sięganie po doświadczenia dzieciństwa jest dla debiutantów zjawiskiem dość powszechnym. W końcu nic w tym dziwnego, że początkujący autorzy próbują odnieść się do tego, co ich ukształtowało. Najważniejsze jest chyba jednak to, by imali się poetyk niebanalnych i nieobcy był im trud świeżego obrazowania.
Zbiór wierszy liczący ponad czterdzieści utworów zilustrowała Alina Adamczak. Rzecz wydano pod egidą Stowarzyszenia Kołobrzeskich Poetów.


Latarnia Morska 1/2006