Magdalena Krytkowska „Szuflada świętej Anny”, Stowarzyszenie Promocji Sztuki Łyżka Mleka, Kalisz 2015, str. 56

Kategoria: port literacki Utworzono: sobota, 19 grudzień 2015 Opublikowano: sobota, 19 grudzień 2015 Drukuj E-mail


Agnieszka Kołwzan

„WSZYSTKO SIĘ ZMIENIA / NIC SIĘ NIE ZMIENIA”*

Szuflada świętej Anny wydana nakładem Stowarzyszenia Promocji Sztuki Łyżka Mleka (Kalisz 2015) to rzecz niezwykła nie tylko za sprawą treści w niej zawartych, ale i formy. Poezję uzupełniają i dopełniają bowiem obrazy, tworząc intrygującą całość. Autorką literackiej warstwy tomu jest Magdalena Krytkowska, zaś oprawę fotograficzną stworzył Rafał Babczyński.

Zarówno zdjęcie widniejące na okładce, jak i poszczególne fotografie bądź fotomontaże wewnątrz tomu nastrojem, szczegółem, tematem korelują ze znaczeniami wbudowanymi w wiersze. Bohaterką wszystkich obrazów jest niedookreślona, eteryczna kobieca postać; niedookreślona, bo przysłonięta chmurami, spowita dymem, wykadrowana tak, że nie widać twarzy.

Wszystkie jej wizerunki utrzymane zostały w podobnej kolorystyce – naturalne barwy jakby przygaszono, nakładając nań delikatny bladoniebieski filtr, co wzmacnia wrażenie efemeryczności, zwiewności, niekonkretności. Zdaje się, że otwierający tom utwór seledynowa dziewczynka stanowi przekład języka obrazu na język wiersza: „seledynowa dziewczynka/ ukryła się na drzewie/ odziera pień z białej kory/ kolorową wstążkę/ wplata w zielony sen/ rozpuszcza włosy”, nie uchylając przy tym rąbka tajemnicy, nie zdradzając tożsamości czy znaczenia uwiecznionej postaci…

Kolejne utwory wprowadzają czytelnika w odbierany sensualnie świat, na którego detale, jak pisze autorka posłowia „W chłodne wieczory otwieram szufladę”. O wielkich sprawach w miniaturze Izabela Fietkiewiecz-Paszek, czule i uważnie spogląda podmiot liryczny Krytkowskiej. Rzeczywiście powodem do zatrzymania się, bodźcem do refleksji staje się angażująca wszystkie zmysły najbliższa rzeczywistość: barwinki, tarnina, głóg, drzewo, przydrożna kapliczka, rodzinna fotografia. „twardnieją pestki/ na tarczach słoneczników/ w szorstkości/ rozgryzam kolejne lato” (żółte zegary) – synestezyjny odbiór natury staje się wielokroć kluczem do interpretacji przyrody i swego w niej mijania. Podmiot liryczny poza własnym rozumieniem świata dostrzega i dopuszcza względność oglądu: „słyszałam księżyc/ był talerzem perkusisty/ i rogiem trębacza// […] grał// powiedziałeś/ posłuchaj/ odpowiedziałam/ posłuchaj/ nie udało się uzgodnić/ jak jest naprawdę” (perygeum).

Paradoksalnie tym, co stałe i niezmienne jest… czas, jego bezustanny upływ sygnalizują zmieniające się rytmicznie pory roku i powtarzające się cyklicznie święta w kalendarzu liturgicznym chrześcijan, których obecność w Szufladzie świętej Anny można potraktować jako dominantę kompozycyjną tomu. Jeden z wierszy początkowych osadzony został bowiem w lutym, w święto Matki Bożej Gromnicznej (na gromniczną); kolejne odwołują się do wiosny zwiastowanej przez Wielkanoc (poświętnie) i kiełkowanie zboża (na miedzy). Lato uosabiają: czerwcowe słońce (w czerwcu), żniwa (po), słoneczniki (żółte zegary); jesień – porywisty wiatr (słowa na jesień), zbiory owoców (owocostan), zapach pieczonych jabłek, święto Wszystkich Świętych (powroty o zmroku).

Porządek naturalny oddany za pośrednictwem metafor kolejnych pór roku i porządek liturgiczny odtworzony poprzez przywoływanie świąt egzemplifikują w sposób wyraźny upływ czasu. Istota ludzka, trwając nieuchronnie w czasie, zdolna jest odczuwać jego mijanie zmysłowo: „rozgryzam kolejne lato” (żółte zegary).

Sensualne postrzeganie rzeczywistości, właściwe człowiekowi, nie jest jednak wystarczające, brak namysłu nad kwestiami ogólniejszymi, metafizycznymi spłyca perspektywę: „człowiek patrzy w niebo/ rzadko myśli kosmos/ zastanawia się// jak będzie jutro pogoda” (punkt odniesienia). Świat winien być medium, za pośrednictwem którego człowiek dokona wysiłku wglądu w istotę rzeczy. Podjęcie takiej próby ułatwia nabywana z wiekiem dojrzałość: „srebrna pani wie/ – wspomnienia mają kolor zielony/ oświetlony słońcem/ wydaje się srebrny/ jak pasma jej włosów// myśli// oprócz kolorów/ wszystko się zmienia/ i nic się nie zmienia”(srebrna pani)…

------------------------------------------------------

*M. Krytkowska, srebrna pani [w:] tejże, Szuflada świętej Anny, s. 49

Magdalena Krytkowska „Szuflada świętej Anny”,  Stowarzyszenie Promocji Sztuki Łyżka Mleka, Kalisz 2015, str. 56

Agnieszka Kołwzan