Periodyki różne - omówienia numerów

Opublikowano: czwartek, 01 grudzień 2016 Drukuj E-mail

"Akcent" - 4 numery, "Obserwator Morski", Dzikie Życie", "Oficyna Kołobrzeskich Malarzy i Poetów" - 2 numery, "Bluszcz", "Gazeta Kulturalna", "Wakat", "Lwowskie Spotkania"



"Akcent" nr 4 (122) 2010

Ukazał się ostatni tegoroczny numer lubelskiego kwartalnika "Akcent", poświęconego literaturze i sztuce. Bieżący zeszyt od strony plastycznej  (łącznie z okładkami) wypełniają prace Jana Popka (1942 - 1980) o którego życiu i twórczości pisze Eliza Leszczyńska-Pieniak w szkicu "Między nostalgią a spełnieniem". Pierwsze zdania szkicu brzmią tak: Zmarł młodo. Życie wiódł burzliwe. Pił, romansował i malował obrazy. Doskonały materiał na legendę. Co z tej legendy przetrwało do dziś? Kto ciekaw, sięgnie po materiał.
A co jeszcze w czwartym tegorocznym numerze? Jest co czytać, jest z czego wybierać.

Hanna Kral: Dom opieki
Eda Ostrowska: wiersze
Istvan Kovacs: Tłumacz między tłumaczami. O Ryszardzie Kapuścińskim
Fakty nie są nagie
. Z Ryszardem Kapuścińskim rozmawia Istvan Kovacs
Listy Ryszarda Kapuścińskiego do Istvana Kovacsa
Martyna Bienias
: wiersze
Agata Firlej: Kolekcjonować, żeby być
Samantha Kitsch: wiersze
Adam Kulik: opowiadania
Tadeusz Szkołut: O co nas pyta Leszek Kołakowski?
Adam Lizakowski: wiersze
Sławomir Majewski: Podręczny zestaw deja vu
Tomasz Smogór: wiersze
Marcin Czyż: (U)kraina marzeń
Jadwiga Nowak: opowiadania
Laura Iancu: wiersze

Dalej znajdziemy recenzje i omówienia kilkunastu nowych książek. A też kolejne artykuły, dotycząc m. in. muzyki i teatru:
Alina Kochańczyk i Ewa Dunaj o tomie Jasno i bogato. Utwory poetyckie Marianny Bocian
Ludwik Gawroński
: Kołysanka Dzieciątka Jezus w Scherzu h-moll" Chopina
Anna Jawor: "...gdzie wzork nie sięga". O teatrze "Performer"
Leszek Mądzik: Lot
Maciej Białas: Ewangelia według Lubelskiej Federacji Bardów
Marek Danielkiewicz: Węgrzy, czyli pochwała ulicy
Waldemar Michalski: Poetyckie mosty Anny Frajlich
Marek Blaza: O nadziei w sposób prosty
Wacław Wołyński: Krzemienieckie spotkania - "Dialog dwóch kultur"

A na koniec z innej beczki.
Skąd "Akcent" czerpie środki na wydawanie? Jak sobie radzi finansowo? Nieźle. "Akcent" to czasopismo patronackie Instytutu Książki, wydawane na zlecenie Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Numer 4/2010 zrealizowano przy pomocy finansowej Wojewódzkiego Ośrodka Kultury ze środków Województwa Lubelskiego. Kwartalnik korzystał także w 2010 roku ze wsparcia Kancelarii Senatu Rzeczpospolitej Polskiej (projekt Twórcy za granicą. Polskie rodowody, polskie znaki zapytania) oraz Urzędu Miasta Lublin.
Tylko wypracowanego komfortu finansowego pozazdrościć!

(grudzień 2010)

-----------------------------------------------------------------------------------------------



"Akcent" nr 3 (121) 2010

Lublinianin Józef Czechowicz jest patronem lubelskiego kwartalnika „Akcent”. I z J. Czechowicza właśnie „Akcent” zaczerpnął poetyckie motto:

Sztuka to najwyższy wyraz
samouświadomienia ludzkości
(...)
Dzieło sztuki – mikrokosmos
odbijający epokę.

A jakież utwory i jakich autorów przywiodły te słowa w najnowszym numerze kwartalnika poświęconego literaturze i sztuce?

Birute Jonuskaite: opowiadania (w przekładzie własnym autorki)
Bohdan Zadura: Moje kompromisy
Tadeusz Kłak: Nieznane teksty Franciszki Arnsztajnowej i Henryka Domińskiego o poezji Józefa Czechowicza
Joanna Lewandowska: wiersze
Marcin Kreczmer: Wynalazek Profesora T. Alenta
Karolina Lipczyńska: wiersze
Roman Książek: Studnia i lustro (Larkin, Adamczyk, Paskievich)
Marcin Czyż: wiersze
Olgerd Dziechciarz: opowiadania
Maciej Bieszczad: wiersze
Beata Przymuszała: „(...) i zdarzył się Rumkowski”. O zasadności procesów (nie tylko literackich)
Mariusz Solecki: miniatury
Włodzimierz Paźniewski: Przystanek: chaos
Nastazja Astafjewa: wiersze
Ferenc Kontra: Sarajewo
Janos Szentmartoni: wiersze (przekład Ewy Mazur przy współpracy Izabelli Bezi)

Duży blok materiałów (dział „Przekroje”) poświęcono Fryderykowi Chopinowi. Na następnych stronach „Akcentu” znajdziemy m. in. omówienia nowych tomików poetyckich oraz teksty Magdaleny Jankowskiej (Studium postaci. „MakbetLeszka Mądzika), Marka Danielkiewicza (Krystyna Feldman – wspomnienia w deszczu) oraz Kacpra Kondrakiewicza (W Siennicy o pryncypiach i warsztacie dziennikarskim). Numer zamyka szkic Waldemara Michalskiego (Zbigniewa Herberta saga o miłości, wierności i pamięci).
Oprawę plastyczną (kolorowe okładki i czarno-białe wstawki wewnątrz numeru) stanowią prace Krzysztofa Grajczaka, którego twórczości osobny tekst poświęcił Lechosław Lemański.

(październik 2010)

---------------------------------------------------------------------------------------------



"Akcent" nr 2 (120) 2010

Lubelski kwartalnik "Akcent", poświęcony literaturze i sztuce, ukazuje się od trzydziestu jeden lat. To jedno z najważniejszych pism (zajmujących się kulturą wysoką) na mapie naszego kraju. Wychodzi w nakładzie 1000 egz. i jest osiągalne nie tylko w prenumeracie i salonach prasowych, ale też w wielu księgarniach - także za oceanem. Wydawcami pisma są: Wschodnia Fundacja Kultury "Akcent" oraz Instytut Książki. Redaktorem naczelnym jest Bogusław Wróblewski, a stale współpracują z kwartalnikiem m. in. Michał Głowiński, Jacek Łukasiewicz, Wacław Oszajca, Jerzy Święch i Bohdan Zadura.
W drugim tegorocznym numerze publikują:

Jacek Dehnel: Saturn
Janusz Radwański: wiersze
Tadeusz Kłak: Józefa Łobodowskiego technika poetyckiego portretu (Czechowicz, Broniewski, Gałczyński i inni)
Krzysztof Lisowski: wiersze
Joanna Clark: Długie życie Margarity Kiriłowny
Jerzy Bartmiński: Moje spotkania z Jerzym Święchem
Maciej Melecki
: wiersze
Jan Władysław Woś: Kwiatuszek Pana Jezusa
Zofia Kamila Krzemińska: wiersze
Tadeusz Szkołut: Ostatni romantyk. Sztuka wysoka wobec popkultury w ujęciu Ryszarda Kapuścińskiego
Jacek Guz: wiersze
Jarosław Wach: Anatomia nienawiści. Psychopatologia i destrukcja w "Gangrenie" Dawida Kornagi oraz "American Psycho" Breta Eastona Ellisa
Janos Olah: Pocałuj but!
Janos Lackfi: wiersze
German Ritz: Krystyna Marek. Dzienniki czasu wojny i samokontrola

DWUGŁOSY
Wojciech Ligęza i Jerzy Snopek o księdze jubileuszowej Słowa i metody dedykowanej profesorowi Jerzemu Święchowi

PRZEKROJE
Alina Kochańczyk: Nie ma zmowy krytyków (Józef Hen Dziennik na nowy wiek)
Aleksander Wójtowicz: Kolejne słowo o Brunonie Jasieńskim (Krzysztof Jaworski Dandys. Słowo o Brunonie Jasieńskim)
Ryszard Kołodziej: Miałem ochotę pogadać więcej... (Andrzej Bobkowski Tobie zapisuję Europę - Listy do Jarosława Iwaszkiewicza 1947-1958)
Paweł Nowak: Społeczeństwo informacyjno-dezinformacyjne czy społeczeństwo komunikacyjne? (Jaka informacja?)
Maciej Samolej: Gdzie jest ojczyzna ocalonych? (Laura Quercioli Mincer Ojczyzna ocalonych. Powojenna literatura żydowska w Polsce i we Włoszech)
Przemysław Kaliszuk: Potyczki z nowomową (Michał Głowiński Nowomowa i ciągi dalsze. Szkice dawne i nowe)

PLASTYKA
Eliza Leszczyński-Pieniak: Sztuka jest lustrem. Twórczość Krzysztofa Zacharowa
Piotr Majewski: Siła malarstwa. Jerzy Tchórzewski w słowach i obrazach

MUZYKA
Maciej Białas: Joanna Kurkowicz, czyli jak się zostaje diwą wiolinistyki

TEATR
Maria Barbara Styk: Lubelskie wiersze o teatrze

BEZ TYTUŁU
Leszek Mądzik: Awiniońskie doświadczenie

ROZMOWY
Anglojęzyczna antologia polskiej literatury w Ameryce. Z profesorem Michałem Jackiem Mikosiem rozmawia Franciszek Malinowski

NAMIĘTNOŚCI
Marek Danielkiewicz: W stronę Dominika Opolskiego pod rękę z Magdaleną Janowską

NOTY
Karolina Famulska-Ciesielska: Macewy ze słów jako źródła historyczne
Beata Jarosz: "Nawet w piekle, jakim było getto, kwitły ludzkie uczucia"
Celina Handzel: Od słowa do słowa
Agnieszka Hudzik: Zakotwiczony w płynnej nowoczesności
Bogdan Nowicki: Eupatoria. Z cyklu "Szlakiem Adama Mickiewicza po Krymie"

Na pierwszej i czwartej stronie okładki, a też wewnątrz numeru prace plastyczne Andrzeja Zacharowa

(lipiec 2010)

---------------------------------------------------------------------------------------------



"Akcent" nr 1 (119) 2010

Pismo poświęcone literaturze pięknej, sztukom plastycznym i naukom humanistycznym

W numerze m. in.:

Anna Goławska: wiersze
Sławomir Majewski: Dylematy Piotra, sługi bożego
Emilia Ryczkowska: Zwierciadło albo żywot egzorcysty poczciwego
Konrad Saturski: wiersze
Ryszard Lenc: Pielgrzym; Nieznośna lepkość bytu
Rafał Kozłowicz: wiersze
Bogdan Nowicki: Gilguł a spór o istnienie pamięci w prozie Brunona Schulza
Rafał Rutkowski: wiersze
Jarosław Nowosad: Jak farbki, jak kredki, jak kolorowe mazaki...; Transformer
Andrzej Tyszczyk: Zamość Czechowicza
Tomasz Ososiński: miniatury
Zbigniew Dmitroca: Ostatnia komunia
Istvan Kovacs: Odmiany wieczności. Polscy bohaterowie węgierskiej Wiosny Ludów
Gabor Zsille: wiersze


Omówione książki:
"Wolałbym nie. antologia" (Ewa Dunaj)
Andrzej Bart "Rewers" (Magdalena Górecka)
Łukasz Suskiewicz "Egri Bikaver" (Aleksandra Zińczuk)
Andrzej Stasiuk "Taksim" (Marek Olszewski)
Karol Maliszewski "Sajgon" (Marcin Klimowicz)
Jarosław Marek Rymkiewicz "Rozmowy polskie w latach 1995-2008" (Włodzimierz Kowalczyk)
Małgorzata Szejnert "Wyspa klucz" (Karolina Przesmycka)
Stanisław Brzozowski "Wybór pism estetycznych" (Łukasz Marcińczak)
"Współczesne teorie przekładu" (Daniel Górecki)

Plastyka:
Agnieszka Kuśnierz: Sztuka nieprzemijająca. O twórczości Jana Ziemskiego w 90 rocznicę urodzin
Agnieszka Szykuła-Żygawska: Drzewa Aleksandry Wachniewskiej

Muzyka:
Wołodymyr Grabowski: Portret artysty na jasnym tle. O Andrzeju Nikodemowiczu

Teatr:
Magdalena Jankowska: Żyjący za innych. "Tartuffe" w Teatrze Osterwy

Bez tytułu:
Leszek Mądzik: Kontur

Sylwetki:
Bogusław Wróblewski: Trzecia wartość. Danury Mostwin odkrywanie Ameryki

Noty:
Ewa van den Bergen-Makała: Głos nieobecnego. O Ryszardzie Kapuścińskim w trzecią rocznicę śmierci
Paweł Taranczewski: Kultura, zachwyt, ironia
Agnieszka Reszczyk: Spotkanie z sacrum
Anna Goławska: "Akcent" w Sopocie

Strona internetowa pisma:
http://free.art.pl/akcent_pismo/

(marzec 2010) 

-----------------------------------------------------------------------------------------------



"Obserwator Morski" nr 4 (23) 2010

Od dwóch lat w Szczecinie wychodzi dwujęzyczny (polsko-angielski) miesięcznik „Obserwator Morski” – całkowicie poświęcony sprawom morza; głównie gospodarce morskiej, transportowi, spedycji, logistyce, rybołówstwu i turystyce. Sporo miejsca poświęca także kulturze.
Kwietniowy numer, obok wielu interesujących materiałów – m. in. dotyczących „Daru Młodzieży”, a też berkantyny „Concordia”, która w lutym tego roku zatonęła u wybrzeży Brazylii – publikuje artykuł Krystyny Pohl o kapitanie żeglugi wielkiej Eugeniuszu Daszkowskim, pisarzu maryniście.

Kpt.ż.w. Eugeniusz Daszkowski (rocznik 1930), dziś osiemdziesięciolatek, debiutował w 1967 r. opowiadaniem drukowanym na łamach „Głosu Szczecińskiego”. Pierwszą książkę (Wachta) opublikował w 1972 r. nakładem Wydawnictwa Morskiego w Gdańsku. Od tego czasu ukazało się kilkanaście jego książek prozatorskich, do dziś chętnie czytanych – jak na przykład Do portu przeznaczenia (1975), Ostatni rejs „Narwika” (1982), Blindziarze z San Pedro (1986). Niektóre z nich doczekały się nagród i kolejnych wydań – jak było ze zbiorem opowiadań Afrykańskie spotkania: literacka nagroda Josepha Conrada i dwukrotne wznowienie.

Powiada kapitan Daszkowski w artykule:
Dziś literatury marynistycznej prawie nie ma na rynku, a jeśli się pojawią nowe książki, to ich nakłady oscylują w granicach 500 do 1000 egzemplarzy. Problemem nie są wydawnictwa ale brak sponsorów i fatalna dystrybucja.
To mnie zniechęca do napisania ciągu dalszego ‘Morskich manowców’ mimo że mam już kilka rozdziałów. Ta książka była wielką sensacją i została sprzedana błyskawicznie. Akcja oparta na faktach rozgrywa się w szczecińskim środowisku ludzi morza okresu stalinizmu.

(kwiecień 2010)

------------------------------------------------------------------------------------------------




"Dzikie Życie" nr 7-8 2010

Pierwszy numer "Dzikiego Życia" ukazał się w 1994 r. Od 2002 r. pismo dostępne jest również w Internecie. Pomysłodawcą pisma i jego redaktorem naczelnym do 2001 r. był Janusz Korbel - współpracujący z "Latarnią Morską" od 2006 r., lider i założyciel Pracowni na Rzecz Wszystkich Istot, architekt. Obecnie nad pismem czuwa Grzegorz Bożek.
"Dzikie Życie" wiele miejsca i uwagi poświęca ochronie naturalnych, nie przekształconych obszarów przyrodniczych, stając się forum i trybuną osób, którym bliskie są ideały zachowania bioróżnorodności. Jak powiada Gary Snyder - „Kultura odcinająca się od dzikiego życia w otaczającej nas przyrodzie, a także odcinająca się od dzikiego życia, które jest w nas samych, skazana jest na różne niszczące zjawiska, prowadzące prawdopodobnie, aż do jej zniszczenia”. Ta myśl stanowi motto pisma.

Niezależność DŻ utrzymywana jest poprzez brak publikacji na zamówienie i sponsorowanych. Pismo jest również całkowicie niekomercyjne i wyróżnia się spośród innych wydawnictw brakiem reklam. Spełniając misję popularyzatorską idei ochrony przyrody, w miesięczniku nie publikuje się tekstów pisanych w sposób techniczny i niezrozumiały. "Dzikie Życie" jest jedynym w Polsce pismem, które odważnie, dociekliwie i bez pardonu opisuje problemy niszczenia i ochrony przyrody. Krytykuje konformizm urzędników państwowych, chciwość sektora biznesowego, marazm i apatyczność tzw. ruchu ekologicznego, które są przyczynami postępującego niszczenia najcenniejszych miejsc przyrodniczych.

Łamy miesięcznika stanowią miejsce nagłaśniania konieczności i różnych aspektów zrównoważonego rozwoju i filozofii głębokiej ekologii oraz stosunku tego nurtu wobec najważniejszych problemów ekologicznych i społecznych, publikowano badania i poglądy intelektualistów w kwestiach, na które niejednokrotnie nie znalazło się miejsce w środkach masowego przekazu ani debacie społecznej, nagłaśniano konieczność ochrony bardzo wielu zagrożonych miejsc w Polsce i świecie.
W miesięczniku publikują osoby doświadczone, znające i opisujące bieżące problemy ekologiczne naszego regionu i kraju, niejednokrotnie stanowiące jedynych w Polsce ekspertów danej dziedziny. Z "Dzikim Życiem" współpracowało kilkaset osób z kraju i zagranicy. Na jego łamach gościli m. in. prof. Arne Naess, Stanisław Lem, Olga Tokarczuk, Wojciech Eichelberger, Peter Matthiessen, John Seed, Krzysztof Czyżewski, prof. Zbigniew Mirek, prof. Stefan Kozłowski (były Minister Ochrony Środowiska), prof. Henryk Okarma i wiele innych osób mających znaczny wkład we współczesną myśl humanistyczną. Bo, jak powiada prof. Ludwik Tomiałojć - „Dzikie Życie" to jedno z nielicznych miejsc, gdzie znajdujemy wolną od politycznych manipulacji lub tchórzliwych przemilczeń informację o zagrożeniach dla dzikiej przyrody. Jest on też antidotum na ignorowanie przez część administratorów i urzędników ochrony przyrody szczytnych ideałów kilku pokoleń przyrodników”.
Miesięcznik nie stroni także od kultury - w tym literatury. Zdarzają się rozmowy z pisarzami stającymi za ochroną przyrody, omówienia twórczości, a nawet poezja czy fragmenty prozy. Pismo wydaje też książki - wciąż do nabycia w internetowym sklepie pod adresem Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript. Nabyć tu można m. in. Nową wizję lasu Chrisa Masera oraz O przyrodzie i człowieku - zbiór rozmów z twórcami kultury, którzy opowiadają o stosunku człowieka do przyrody i o naszym w niej miejscu.

Bieżący, podwójny numer "Dzikiego Życia", niesie wiele bardzo ciekawych materiałów. Między innymi rozmowy z profesorem Władimirem Gołubkowem ("Przyroda skłania człowieka ku dobru") oraz doktorem Andrzejem Jermaczkiem o powodziach ("Niewyuczalność pomieszana z cwaniactwem"). Jednak tematem przewodnim obecnego numeru jest Ryf Mew - jego nieciekawa, mówiąc oględnie, sytuacja.
"Czym jest Ryf Mew? Ryf Mew (inaczej: Rewa Mew, Mewia Rewa, Rybitwia Mielizna, Sucha Rewa) to mniej więcej 10-kilometrowy piaszczysty wał o zmiennej szerokości, rozciągający się na linii Rewa – Kuźnica. Wydziela on w Zatoce Puckiej jej płytszy, wewnętrzny akwen (Zalew Pucki), stanowiąc jednocześnie barierę ograniczającą wymianę wód akwenu z pozostałą częścią Zatoki.
Jest to unikalna forma geomorfologiczna - jak czytamy w artykule Andrzeja Ginalskiego - o nie do końca wyjaśnionej genezie, nie spotykana w zasadzie nigdzie indziej w wodach polskiego Bałtyku. Podobne funkcje pełni jeszcze Mewia Łacha, usytuowana przy ujściu Wisły – rezerwat przyrody intensywnie wykorzystywany przez wiele gatunków ptaków i foki. Ryf jest formą bardzo dynamiczną – zmienia się zarówno w profilu podłużnym, jak i poprzecznym, czasem wyjątkowo intensywnie, jak np. w październiku ubiegłego roku, kiedy to po silnych sztormach znaczna część ryfu została rozmyta. W zależności od poziomu wody w Zatoce Puckiej, większa część ryfu może wynurzać się (wiosna, lato) lub być „schowana” pod wodą (zima). Okresowe zalewanie ryfu oczyszcza go ze śmieci nagromadzonych w pozostałej części roku.
W przeszłości ryf był wykorzystywany jako miejsce polowań na foki, jako dogodny teren dla rozkładania żaków przez rybaków, a od II wojny światowej do lat 80. jako poligon wojskowy (najpierw niemiecki, potem polski). W niedalekiej przyszłości przewiduje się pozyskanie szczegółowych informacji o dynamice tej formy i jej znaczeniu przyrodniczym, w ramach projektu badawczego Instytutu Oceanografii Uniwersytetu Gdańskiego.
Płytka wewnętrzna Zatoka Pucka tworzy dobre warunki rozwoju dla morskiej roślinności, zapewniając tym samym sprzyjające siedlisko życia wielu gatunków bezkręgowców i ryb, zarówno chronionych, jak i tych o znaczeniu przemysłowym. Oderwane części roślinności (kidzina) odkładają się na skłonach ryfu, a znajdowane w nich skorupiaki, małże czy ślimaki stanowią z kolei świetną bazę pokarmową dla ptaków (fakt ten znajduje swoje odzwierciedlenie w wymienionych nazwach tej formy). Zimą czasem dochodzi do tworzenia zwałów kry lodowej na ryfie, co mogłoby potencjalnie sprzyjać rozmnażaniu foki szarej, choć obecnie raczej wykorzystują je jako stanowiska obserwacyjne polujące bieliki. Ryf Mew prawdopodobnie mógłby pełnić podobną funkcję jak przywołana Mewia Łacha, jest to jednak utrudnione ze względu na znaczną antropopresję.

W ostatnim czasie dużym utrapieniem (a też rosnącym zagrożeniem) Ryfu Mew stał się tzw. "Marsz Śledzia". "Marsz Śledzia" to coroczne przejście przez ryf grupy osób w porze letniej. Imprezę tę reklamuje się (marszsledzia.pl) jako wyzwanie dla odważnych, zapewniające niesamowite wrażenia, zaś uczestnicy mogą zostać potem zarejestrowani na wspomnianej stronie internetowej w zakładce „Hall of fame”. Charakter marszowi nadaje jego organizator – prywatnie dyrektor marketingu w firmie teleinformatycznej, cywilny uczestnik misji w Iraku, entuzjasta samochodów terenowych, sternik motorowodny, nurek i ratownik WOPR w jednym. I może nie byłoby w całej imprezie nic złego – coroczne przejście kilkudziesięciu osób z pewnością nie wyrządzi wielkiej szkody ryfowi ani wykorzystującym go organizmom – gdyby nie intensywna potrzeba rozgłosu uczestników marszu. Jeśli organizatorom udałoby się osiągnąć zakładany cel uczynienia z ryfu atrakcji na miarę Morskiego Oka, to nietrudno sobie wyobrazić, jakie przyniosłoby to skutki środowiskowe" - alarmuje dalej w artykule A. Ginalski. - Bowiem Ryf Mew położony jest w obrębie Nadmorskiego Parku Krajobrazowego oraz dwóch obszarów Natura 2000: ptasiego PLB220005 Zatoka Pucka oraz siedliskowego PLH220032 Zatoka Pucka i Półwysep Helski. Występuje w nich co najmniej 28 gatunków z Załącznika I Dyrektywy Ptasiej oraz liczne gatunki migrujące. Według danych Grupy Badawczej Ptaków Wodnych KULING, można się spodziewać, że Ryf Mew służy jako żerowisko dla kilku lub kilkunastu tysięcy dalekodystansowych migrantów. Co istotne, na Szpyrku Rewskim (graniczącym z ryfem), na którym notowano kiedyś po kilka tysięcy ptaków siewkowatych (dane KULING-a), od czasu udostępnienia Szpyrku do wykorzystania turystycznego ptaków tych już nie ma.
W Standardowym Formularzu Danych (SDF) obszaru ptasiego wśród zagrożeń wymieniono m.in. masową rekreację na wybrzeżach Zatoki oraz intensywny i niekontrolowany rozwój sportów wodnych na jej wodach. W obszarze siedliskowym wody Zatoki chronione są jako siedlisko „1160 Duże, płytkie zatoki”, ochronie podlegają też m.in. foka szara, parposz i siedlisko „1210 Kidzina na brzegu morskim”. Autorzy SDF stwierdzają, że godne uwagi są różnorodność i bogactwo zespołów roślin i zwierząt dennych w Zatoce Puckiej. Zatoka ma również status Bałtyckiego Obszaru Chronionego HELCOM BSPA na mocy Konwencji Helsińskiej."

Zainteresowanych szczegółami tej sprawy odsyłamy do bieżącego numeru DŻ.
A na naszej stronie internetowej w dziale "linki" znaleźć można bezpośrednie połączenie z internetową stroną "Dzikiego Życia".

(sierpień 2010)

-----------------------------------------------------------------------------------------------




"Oficyna Kołobrzeskich Malarzy i Poetów" nr 1 - 2010

W Kołobrzegu ukazał się pierwszy numer nowego pisma poświęconego twórczości literackiej i plastycznej "Oficyna Kołobrzeskich Malarzy i Poetów". Z założenia nieregularny periodyk wydawać zaczęło Stowarzyszenie Kołobrzeskich Poetów.
Dwudziestostronicowy numer formatu A4 zredagował Eugeniusz Koźmiński, a graficznie opracował Kamil Lepa.
Wewnątrz znajdziemy wiersze Michała Filipowskiego, Jana Lechowskiego, Ewy Matyjaszczyk, Beaty Mieczkowskiej-Miśtak, Marcina Niedźwiadka, Eugeniusza Koźmińskiego, Elżbiety Niedźwiadek, Aliny Korneckiej i Aliny Karoliny Bratuś.

Jest też opowiadanie E. Koźmińskiego oraz fragment przygotowanej do druku powieści "Homer i Generał" Piotra Bednarskiego. Teksty przeplatają akwaforty i linoryty Czesława Wosia, a także rysunki Marleny Wójcik.
Nie wiadomo jak potoczą się losy świeżo wyklutego pisma. Chwilowo, pod względem edytorskim, wygląda nijako. Między innymi brakuje spisu treści i szycia, chybiona paginacja, nie ma numeru ISSN - przyznawanego pismom po rejestracji przez Bibliotekę Narodową. Choć sama inicjatywa warta jest wsparcia.

W stopce redakcyjnej znaleźć można dodatkowe informacje. Redakcja mieści się w kawiarni "Pożegnanie z Afryką" - ul. Giełdowa 8. Tam można nabyć pismo, a też książki autorów SKP - oraz spotkać się z nimi w każdy czwartek w godzinach 16:00 - 18:00.

(sierpień 2010)

----------------------------------------------------------------------------------------------

 

„Oficyna Kołobrzeskich Malarzy i Poetów” nr 6 - 2015

Ze sporym opóźnieniem (bo kilkumiesięcznym) dotarło do naszej redakcji wydanie „Oficyny Kołobrzeskich Malarzy i Poetów”. To nieregularnik, którego pierwszy numer ukazał się w roku 2010. Fakt ten odnotowaliśmy wówczas w poddziale „periodyki różne – omówienia numerów” działu „varia”. Bieżący numer jest szóstym. Pismo, formatu A4, z mnogością ilustracji, liczy 30 stron. A wydawane jest przez Stowarzyszenie Kołobrzeskich Poetów, grupujących duże grono lokalnych twórców. Co w najnowszym numerze „Oficyny...” znajdziemy? Jak jest zbudowane? Kilka słów o tym.

Numer otwiera zbiorowa fota członków SKP oraz wstęp prezesa tegoż stowarzyszenia – Eugeniusza Koźmińskiego (który przejął schedę po Piotrze Bednarskim). Czytamy we wstępie między innymi: W kolejnym, szóstym już numerze Oficyny Kołobrzeskich Poetów i Malarzy, prezentujemy najnowsze utwory członków naszej grupy. Stowarzyszenie Kołobrzeskich Poetów jest bowiem gronem przyjaciół, których łączy zainteresowanie literaturą, w tym szczególnie poezją, ale też grupą ludzi tworzących, wydających książki, nagradzanych w konkursach literackich, zbierających pozytywne recenzje w publikacjach prasowych. (…) Szczupłość miejsca nie pozwala na wnikliwe analizy, dlatego pokażemy to, co widoczne przy pierwszym spojrzeniu; na dokładny i szczegółowy opis niektórzy z autorów muszą jeszcze poczekać, aż zechcą to uczynić profesjonaliści. (…)

Dalej znajdziemy ilustrowaną fotami kronikę lokalnych wydarzeń literackich roku minionego: styczeń 2015 – Jacek Podsiadło (spotkanie z poetą w sali teatralnej Regionalnego Centrum Kultury), promocja nowych tomików wierszy Sławy RudnickiejMichała Filipowskiego, marzec 2015 - „Autobus poezji pełen”, maj 2015 – promocja tomiku Gabrieli Anny Wojtczak, lipiec 2015 – udział członków grupy w imprezie wrocławskiego „Portu Literackiego” (na kołobrzeskiej plaży).

Pora na przedstawienie autorów pomieszczonych w nieregularniku tekstów. Jest ich dziesięcioro – w różnym wieku i rozmaitym stopniu zaawansowania twórczego. Bo niektórzy, obok debiutantów, mają za sobą nawet po kilka publikacji zwartych. Dodajmy też, że prezentację utworów każdego z nich poprzedza fota z biobibliograficzną notą.

I tak na kolejnych stronach OKMiP znajdziemy: wiersze Eugeniusza Koźmińskiego, Wojciecha Czaplewskiego, Emanueli Czeladki (która obok utworów poetyckich publikuje analizę wiersza „Podobieństwo chwili” W. Czaplewskiego), Piotra Piątka, Agnieszki Dębek, Beaty Mieczkowskiej-Miśtak, Lilii Herman, Gabrieli Anny Wojtczak, Michała Filipowskiego oraz prozę Sławy Rudnickiej.

Godzi się zaznaczyć, iż część z wymienionych tu autorów zaistniała w „Latarni Morskiej” - bądź przez publikację utworów, bądź przez recenzje ich książek. Dotyczy to E. Koźmińskiego, A. Dębek, B. Mieczkowskiej-Miśtak, M. Filipowskiego, a zwłaszcza W. Czaplewskiego, którego Pochwałę niezrozumiałości (tom esejów filozoficzno-literackich) opublikowaliśmy w ramach Biblioteki LM w 2013 r. Dodać też należy poetkę przed debiutem książkowym – E. Czeladkę – której wiersze niedawno u nas się ukazały.

Cały numer przepleciony został (łącznie z okładkami) reprodukcjami rysunków i obrazów Dariusza Kalety, który również na łamach „Latarni Morskiej” gościł (co można stwierdzić oglądając jego prace w dziale „galeria plastyczna” naszego portalu).

Gdzie można nabyć egzemplarze pisma (oraz książki członków SKP)? W kołobrzeskiej kawiarni „Pożegnanie z Afryką” (ul. Giełdowa 8). Tam właśnie w każdy czwartek (w godzinach 16.00 – 18.00) odbywają się spotkania wspomnianej grupy.

(luty 2016)
----------------------------------------------------------------------------------------------
 



"Bluszcz" nr 1 (40) 2012

Razem ze styczniowym numerem ilustrowanego miesięcznika kulturalnego "Bluszcz" nabyć można w salonach prasowych Poradnik złych manier Lecha M. Jakóba. To pakiet "BLUSZCZ z dobrą książką". Poradnik złych manier, opublikowany przez szczecińską FORMĘ i Stowarzyszenie Literackie FORMA, jest wyborem tysiąca aforyzmów ze zbiorów Mądre głupoty, Żyje jeszcze Don Kichot, Jęzostrzępy - ilustrowanym rysunkami Marka Chaczyka.

Poradnik złych manier dowodzi - zauważa Leszek Żuliński - iż Lech M. Jakób posiadł rzadki dar: w ukazywaniu poczucia nonsensu, ale i rzeczywistości, jest fenomenalnie błyskotliwy, paradoksalny i sarkastyczny. Stanisław Jerzy Lec, gdyby żył, zaprosiłby go do swojej akademii.
Z kolei Anatol Ulman podkreśla: Poradnik złych manier to zaskakujące humorem, trafnością spostrzeżeń, więc często goryczą prawdy o człowieku, te myśli Jakóba, które stanowią wypadkową jego talentów: poety, prozaika, filozofa i satyryka.

A i sam styczniowy "Bluszcz" wart jest czytania. Dużo w nim o literaturze i książkach. Bardzo dużo. Między innymi Zbigniew Mentzel wspomina Weisera Dawidka Pawła Huelle, Marek Łuszczyna rozmawia z Michałem Witkowskim (autorem niedawno wydanego Drwala), obszerniejszego wywiadu Romanowi Kurkiewiczowi udziela Olga Tokarczuk ("Widzieć jak mucha z sufitu" - o wspólnocie języka i krucjacie przeciw dychotomicznemu myśleniu), Kazimiera Szczuka publikuje tekst o protekcjonalizmie literatury głównego nurtu "Kobiety i inni", kolejna rozmowa - tym razem z autorką kryminałów, laureatką Nagrody Wielkiego Kalibru Gają Grzegorzewską (Marta Sawicka-Danielak). Zbiornik rozmów dalej napełnia "Świat według Fogelmana" (L. Fogelmana, mecenasa polskiej kultury i "męża opatrznościowego kilku teatrów" przepytuje Rafał Bryndal).

Z kolei Inga Iwasiów w materiale "Stawka autorska" pisze o nagrodach literackich, które mogą być ratunkiem dla pisarzy. Zaś Marta Szarejko w reportażu "Trzy grosze za słowo" mówi o tym, że nie można z pisania robić martylorogii. Maciej Krawczyk artykułem "Pycha wyobraźni" daje do zrozumienia, iż w potocznej świadomości Polaków fantastyka to nie literatura. Natomiast Sylwia Chutnik wzięła na tapetę Zofię Nałkowską i jej żądanie prawa do rozkoszy.

O palpitację serc przyprawić może pisarzy tekst "Mielony wolumin" dwójki autorów: Marceliny Szumer i Pawła Wieczorka, opowiadający o smutnym końcu losów książek chybionych i niechcianych. Rozmowę z profesorem Piotrem Śliwińskim, krytykiem i "notorycznym" jurorem wielu nagród literackich, przeprowadziła Agnieszka Wolny-Hamkało ("Uparty i ustępliwy"). Grzegorz Kurek zajął się literaturą, której polscy reżyserzy nie chcą zostawić w spokoju ("Kręcenie książki"). Z kolei Krzysztof Umiński przedstawił tekst "Nobel i cyrk pcheł" (1905: Sienkiewicz, 1924: Reymont, 1980: Miłosz, 1996: Szymborska).

To jeszcze nie koniec festiwalu materiałów literackich i okołoliterackich w bieżącym numerze "Bluszczu". Dalej mamy rozmowę Marty Szarejko z wybitnym reporterem Maciejem Zarembą Bielawskim "Wiedzieć, do kogo się mówi". I drugi raz o krajowych nagrodach literackich - tym razem tekst Patrycji Pustkowiak. Nadto Dawid Rosenbaum w materiale "Gabryśka niepokorna" przypomina Gabrielę Zapolską. A Szymon Kloska rozszerza naszą wiedzę o tym jak Japończycy podchodzą do czytania ("Tokio, ten piekielny raj").

Oprócz tego wszystkiego znajdziemy w ambitnie krojonym miesięczniku omówienia i recenzje ponad dziesięciu książek.

(styczeń 2012)

-------------------------------------------------------------------------------------------------




"Gazeta Kulturalna" nr 4 (200) 2013

To zjawisko rzadkie. A w tym przypadku rzadkie nie tylko konsekwencją, ale i trzymanym poziomem. „Gazeta Kulturalna” - miesięcznik od blisko 17 lat ukazujący się w Zelowie. Dostępny na papierze, a szerzej w Internecie (http://www.gazetakulturalna.zelow.pl/). Staje się to jeszcze bardziej intrygujące, gdy uświadomimy sobie, że pismo swoje istnienie zawdzięcza jednej osobie: Andrzejowi Dębkowskiemu. On właśnie periodyk stworzył i samodzielnie lat kilkanaście pilotuje. Dzięki wspaniałemu wsparciu Zelowskiego Domu Kultury.

Kto zacz Andrzej Dębkowski?
Kto ma wiedzieć, wie. Kto nie wie, ten dowiedzieć się powinien.
A. Dębkowski – (rocznik 1961) – ur. w Zelowie, gdzie mieszka. Poeta, krytyk literacki, publicysta, eseista, dziennikarz i wydawca, autor szkiców i esejów krytycznoliterackich. Debiutował w 1988 r., wydając później kilka książek – w tym ostatnio zbiór wierszy Do wszystkich niedostępnych brzegów. Jego utwory tłumaczono na język włoski, czeski, litewski, estoński, serbski, węgierski, rosyjski. Współpracuje, jako publicysta i eseista, z prasą kulturalną w kraju i za granicą. W ubiegłym roku otrzymał Srebrny Medal Towarzystwa im. Hipolita Cegielskiego w Poznaniu - Labor omnia vincit za krzewienie idei pracy organicznej.
Tyle w telegraficznym skrócie o twórcy „Gazety Kulturalnej”.

Tak m. in. pisze w artykule „Sto razy dwa” jubileuszowego numeru:
Założenia, jakie przyświecały mi od samego początku, są przez cały ten okres realizowane i nigdy nie było potrzeby „strofowania” kogokolwiek za zbyt dalekosiężne uwagi dotyczące linii programowej pisma, jego zawartości, poziomu czy w końcu wartości moralnych drukowanych materiałów. A były one zawsze proste: wysoki poziom twórczy i intelektualny, otwartość, swoboda wygłaszanych poglądów, ale bez obrażania czyichkolwiek uczuć, poglądów i zapatrywań. Jeśli komuś nie podoba się jakikolwiek nurt społecznych, filozoficznych czy moralnych przekonań innych osób, nie musi się z nimi zgadzać, może je skrytykować. Musi to jednak zrobić na odpowiednim poziomie. Tak było od samego początku, tak jest teraz i tak będzie dalej. To jedyna metoda odbudowywania w Polsce prawdziwie wolnej prasy...

Niestety, w naszym, polskim rozwoju cywilizacyjnym zabrakło jakoś wsparcia ze strony państwa, które – pomimo upływu wielu lat ustrojowych przemian – nie prowadzi żadnej polityki świadomego mecenatu, a tylko bezsensowną działalność „pomocy socjalnej” dla działalności kulturalnej. A dzieje się tak dlatego, że nie wykonuje ono bowiem swych obowiązków wobec kultury i jednocześnie nie czyni nic, by wesprzeć powstanie znaczącego mecenatu prywatnego, który mógłby w znacznym stopniu rozwiązać wiele bolących problemów, dotyczących rozwoju duchowego narodu.
Żyjemy w czasie wielkiej, urzeczywistniającej się na naszych oczach nadziei, ale i żyjemy jeszcze w społeczeństwie ciężko poranionym przez już ponad pięćdziesięcioletnie wytrwałe i zwycięskie zmagania z totalitaryzmami w wydaniu zachodnim i wschodnim.

Spustoszenia, jakie one poczyniły, są jeszcze żywe i bolesne – rozpad gospodarki i degradacja moralna społeczeństwa. Przez długie lata będziemy dźwigali skutki tych totalitaryzmów. Dlatego obchodząc ten skromny Jubileusz, zdaję sobie jednocześnie sprawę z tego, że nie pora na święcenie triumfów, gdy wiele pism i wydawnictw jest zagrożonych w swoim istnieniu z punktu widzenia żelaznych praw ekonomii. Mam nadzieję, że i ten trudny czas wymagający wyrzeczeń i cierpliwości, a nade wszystko inicjatywy i zaangażowania, przetrwamy razem ze społeczeństwem. Bardziej niż kiedykolwiek liczymy na pomoc naszych Przyjaciół i Czytelników, ponieważ również bardziej niż kiedykolwiek w tej naszej gorączkowej gonitwie za współczesną Europą potrzeba pogłębionej refleksji nad człowiekiem, nad wszelkimi wymiarami ludzkiego życia, nad problemami, które dziś są najważniejsze.

Aby pismo mogło istnieć i tym wartościom służyć, potrzebujemy wsparcia duchowego, a na tym etapie szczególnie też – materialnego. Wiem, że przed ,,Gazetą Kulturalną” nie staje pokusa szukania łatwej popularności przez zajmowanie się wyłącznie tym, co znajduje się na powierzchni naszego życia społecznego, by, za cenę utraty własnej tożsamości, sprostać konkurencji. Nam nie jest to potrzebne. Mało tego, jestem przekonany, że tego uczynić nam nie wolno, ponieważ jesteśmy temu społeczeństwu potrzebni.
Nie możemy zrezygnować z oglądania spraw człowieka przez pryzmat nadmiernej nowoczesności... Dlatego te dwieście numerów pisma, grubo ponad cztery tysiące stron poświęconych szeroko rozumianej kulturze, setki nazwisk, kilka tysięcy recenzji, esejów, omówień i utworów poetyckich zaświadczają o słuszności wyboru takiej właśnie drogi...

Dzisiaj „Gazeta Kulturalna” – choć w dalszym ciągu nie jest pismem atrakcyjnym edytorsko (oczywiście z powodów finansowych) – ma swoich stałych odbiorców, czekających z utęsknieniem na kolejne numery. Pełni więc ona swoją rolę, niezwykle pożytecznie. Z jej kolumn płynie nuta optymizmu pozwalająca zrozumieć uciekający czas, odnaleźć swoje miejsce we współczesnym świecie, lepiej poznawać przyszłość, nie zapominając o tym, co w sumie jest najważniejsze – pamięć o własnej przeszłość, o swoich korzeniach i tradycjach – o swoich ojcach i o swoich dziadach...
Naród bez historii jest narodem martwym, kto o tym nie pamięta, nie będzie nigdy zapamiętany przez swoich następców...

Panie Andrzeju – następnych setek udanych numerów i wytrwałości w krojeniu tak znaczącego dzieła życzymy!

(kwiecień 2013)

-----------------------------------------------------------------------------------------------

 



"Wakat" nr 3-4 (22-23) 2013

Wiodący motyw „Wakatu”: DONOSY Z BLOCHOWISKA. Listę salonów, w których można nabyć pismo, publikuje redakcja na stronie w „wielbłądziej” zakładce >Gdzie kupisz „Wakat”A w numerze:
- „Ślady przyszłości”. O nowych horyzontach świata w literaturze filozoficznej Ernsta Blocha z prof. Anną Czajką-Cunico rozmawiają Michał CzajaMichał Kasprzak.

- Magdalena Nowicka, Wiersze

Agnieszka Tomczyszyn, Wiersze
Anna Czajka-Cunico, „Geist der Utopie” (Ernst Bloch, „Duch utopii”)
Anna Czajka-Cunico, „Das Prinzip Hoffnung” (Ernst Bloch, „Zasada nadziei”)
Mateusz Falkowski, „Szpuren. O 'Śladach' Ernsta Blocha
Piotr Parulski, Wiersze
Joanna Mueller, „Mój Chlebnikow powszedni. Abecediariusz będziański w języku gwiezdnym spisany” (fragmenty)
Marek Kołodziejski, Wiersze
Joanna Bednarek, „Oikologia: od abstrakcji do metafizyki empirycznej” (Tadeusz Sławek, Aleksandra Kunce, Zbigniew Kadłubek, „Oikologia. Nauka o domu”)
Piotr Mirski, "Dwa osiedla" (opowiadanie)
- Agnieszka Będkowska-Kopczyk, Wiersze
- Kazimierz Bolesław Malinowski, „MARX KONTRA MATRIX”
Ryszard Dąbrowski, „Likwidator na Ukrainie 1920” (komiks)
- Rafał Niemczyk, „O egzegezach i wizjach Philipa K. Dicka, czyli dlaczego Ryszard Wagner nie został wpuszczony do Raju”
Łukasz Dynowski, „Konsylium”; „Zapasy” (opowiadania)
Jakub Wencel, „Technika i nowy charakter ludzkiej działalności w teorii Hansa Jonasa
Urszula Pawlicka, „Na marginesie rozważań o literaturze cyfrowej w kontekście posthumanizmu”
Jakub Grzywaczewski, Wiersze
- Jakub Schönhof-Wilkans, Wiersze
Aleksandra Maria Bilewicz, „Obiady, na których nas nie będzie” (Jonathan Safran Foer, „Zjadanie zwierząt”)
- Katherine Larson, “Widmowe sieci” (poemat)
Jakub Eichler, Wiersze
- „W drodze do eutopii… Poetyckie antycypacje nowej polis”. Ze Szczepanem Kopytem, Magdaleną Nowicką, Rafałem Krausem oraz Konradem Górą przyszłość projektują Joanna Bednarek Michał Kasprzak.
Krzysztof ZKrzysztof Z,Wisława. Kryteria sprzedajnej manifestacji. Zadania domowe”
Magdalena Nowicka, „Dyskretny urok niespełnienia albo to, czego poezja nie czyni”
Grzegorz Jędrek, „Żarliwość”
- Marcin Czerwiński, Wiersze
- Clara Zgoła, „Komu potrzebna jest rewolucja?” (bell hooks, „Teoria feministyczna. Od marginesu do centrum”)
- Luiza Andrade, Wiersze
Maria Cyranowicz, „Co dalej, feministki?” (Agnieszka Mrozik, „Akuszerki transformacji. Kobiety, literatura i władza w Polsce po roku 1989”)
Aneta Kamińska, Agnieszka Będkowska-Kopczyk, Zofia Bałdyga, „Portret kobiecy w odwróconej perspektywie. 12 poetek z Czech, Słowenii i Ukrainy”
Joanna Bednarek, „Ciotka przegnie – normals zbiegnie (co robi kamp i do kogo należy)” (Przemysław Czapliński, Anna Mizerka [red.], „Kamp. Antologia przekładów”)
- Jaś Kapela, „Poemat o aborcji”
- Paweł Rutkiewicz, „Elfy wracają do Śródziemia: „Ości” Karpowicza jako powieść skończonej transformacji”
Maciej Woźniak, „Sytuacja absolutnie towarzyska” (Cezary Domarus, „Podania. O doświadczaniu języka”)
Szymon Majcherowicz, „Przekleństwa niewinności. O 'Nauczycielu Sztuki' Wojciecha Kłosowskiego
Rafał Krause, Wiersze
Michał Kasprzak, „Wstęp do końca świata”

(grudzień 2013)

-------------------------------------------------------------------------------------------------

 

„Lwowskie Spotkania” nr 2/2013

Do redakcji naszego portalu dotarło pismo „Lwowskie Spotkania” nr 2 roku 2013. To społeczno-kulturalny kwartalnik polski na Ukrainie, wydawany przez Fundację POMOC POLAKOM NA WSCHODZIE. Redakcja mieści się w Warszawie. W skład zespołu wchodzą: redaktor naczelny Bożena Rafalska oraz członkowie redakcji – Mariusz OlbromskiUrszula OlbromskaKrystyna TaranAleksander TaranJustyn Oboładze,Jacek BorzęckiJacek SzwicMichał Kamiński. Bieżący numer periodyku, publikowanego w formacie A4, liczy 58 stron. Przyjrzyjmy się zawartości.

Numer otwierają dwa materiały związane z Wilnem: „Madonna warowni wileńskiej” oraz „Jeszcze trochę o Wilnie, które na to zasługuje” B. Rafalskiej. Kolejnych kilkanaście stron poświęcono Józefowi Piłsudskiemu– gdzie m.in. „Pieśń o Józefie Piłsudskim” Adolfa Dzięciołowskiego, obszerne artykuły „W modrzewiowym dworze – w murach grodu wileńskiego” i „Związek Walki Czynnej” (założony we Lwowie w 1908 r. przezKazimierza Sosnkowskiego). Cały blok udokumentowany jest licznymi archiwalnymi fotografiami.

Zaciekawić też może artykuł Jana StrękowskiegoLarysa i anioły” - o prof. Larysie Kruszelnickiej, pierwszej w niepodległej Ukrainie dyrektorce lwowskiej Naukowej Biblioteki im. Wasyla Stefanyka, a też autorce wydanych we Lwowie wspomnień Rąbali las, w których opowiada o tym, co spotkało ją i jej rodzinę.

Żywioł – choć z upływem lat dyscyplinowany – to naturalny stan życia i twórczości Aleksandra Fredry. Żywiołowością nadal emanują jego komedie, ale też publicystyka, a nawet memuarowe zapiski. Jak to zamknąć w muzealnej formule, by nie wywietrzało i nie zblakło? Zastanawia się Jan Musiał w artykule „Muzeum czy warsztaty Fredrowskie?”

Jest także wspomnienie o Walerym Bortiakowie „Człowiek orkiestra” - poecie, artyście plastyku, aktorze i reżyserze Teatru Polskiego we Lwowie.

Gdy o literaturę idzie – jest jej w „Lwowskich spotkaniach” więcej. Znajdziemy tu wiersze wspomnianego W. Bortiakowa, Teresy Paryny, Marii Doroty PieńkowskiejMariusza Olbromskiego, Jana Skłodkowskiego.

Są również dwie wyodrębnione prezentacje poetyckie: Henryka Mażula (urodzonego w Budach na Wileńszczyźnie) oraz poznanianki, pochodzącej z rodziny Kresowej – Teresy Tomsi. W przypadku T. Tomsi, obok wierszy zamieszczono też fragment jej książki Dom utracony, dom ocalony (prozy dokumentalizowanej o deportacjach z nowogródzkiej ziemi), o której pisaliśmy kilka lat temu w „Latarni Morskiej”.

Rzecz jasna to nie wszystko, gdy idzie o zawartość przedstawionego kwartalnika. 
Zainteresowanym podajemy adres korespondencyjny: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

(kwiecień 2014)