Maksymilian Tchoń - Wiersze
* * *
Mam woń w sobie i opary jesieni 
upadek jakiegoś chamstwa
z upadku rodzi się zwycięstwo 
niedorzeczny świat 
wymaga pokrewieństwa 
pokoju i ognia
a to niewyrażalne jak mowa migowa 
bo granica weszła między ludzi 
i zatarła pierworodny sens na projekt wiersza o wymowie żywiołu
jednak ślady zażyłe z kartami gwarancyjnymi
jakie dają nam śnieg woda dym 
i 365 razy obrócone w ustach
Słowo
* * *
Donoszę ci szczycie 
pieśń, bo gdyby dolina umiała mówić 
zabytkiem wskrzeszonym –
nazwałbym naszą gościnę w sobie 
jako: wicher i głusza, tulenie i kuszenie 
A i Z – nigdy to już zawsze
Gdzieś wola boża ma imię
skryte, bo światu nie chcę pokazywać
prawdy – jak mocno uderzasz mnie 
w serce, jak bardzo otępiasz umysł 
– jak bardzo krępujesz dłonie
i ciało stykasz w uścisku
Mam wieść z końca świata:
Ty i ja przeżyjemy dziś renesans 
a świat nawiedzi trzęsienie
bo tylko wtedy mogę współistnieć 
w Słońcu, którem jesteś –
bo tylko wtedy możesz dobijać
do wierchu i iść w swoją stronę,
która też jest moją…
* * *
Dla mnie 
To stek 
Za mądrość 
Płacę 
W gotówce
Za głupotę 
W naturze 
Innych bogów nie mam
A chciałbym 
Chociaż 
To znieważyć 
I nazwać
Błędnym kołem 
Szukać tam, gdzie szukano 
Szukać tam, gdzie nie szukano
Nie będę brał 
Złej sławy 
I reputacji 
Za dogmat
Ale wiem,
Że to co Powiedziałeś 
Jest święte
Jak Słowo w akcie 
Tworzenia 
U stóp 
Czarodziejskiej góry
OD MOJEGO WARA
od mojego wara 
bo w twarz napluję jeśli powiesz, że to nie jest autentyczne
dla ludzi, dla wielu kontynentów
tworzyłem najmilsze ci wersety, a poezja posłannictwem 
poezja rolą i obowiązkiem
twój plan jest złem wypełniony i łza uroniona 
katastrofy wywołuje wewnątrz i na zewnątrz 
dzisiaj spełniam testament świadka słońca,
bo on wie
trzymaj mnie za rękę, i od mojego wara 
bo zadam kilka lekkich muśnięć wiatru 
w zasiedziałym od wieku – od wieku oszustwo 
półprawdą jest, że kochałem ojca, całą prawdą jest, że kocham ojca
mój dom, więc od mojego wara i zapamiętaj: słowo jest granicą…
kocham rodziców, a pomiędzy nimi granica – mur 
wstydzę się powiedzieć, gdy odejdą wschody na rzecz zachodów 
kląć będziesz na niebo, bo tu chciałeś je mieć
tutaj są jakieś trawy szepczące o naszej miłości 
a z góry na dół słowo spadnie jeśli powiesz, 
że już, to teraz, a kiedyś to
moje westchnie będzie ci uprzejmością
NIEŁADNIE
słowo jak część garderoby
- poetycka moda
na wybiegu talentów
dobierana wedle życzeń i skłonności
twoje ręce wokół moich bioder –
twoja twarz na mojej piersi, oczy szeroko zamknięte 
a życie to tylko tkanina przyzwyczajeń
odmieniana marka 
- czekam aby wrócić
wracam z pracy życia do odpoczynku życia
czysty jak materiał 
najwyższej jakości odsłonięty rąbek
z wolą przełożonego
z wolą od lat umowy zlecenia 
pruje się jakaś nitka z masztu i przebarwia 
co, co będzie kiedy ręce odpadną od wierszy?
co prał wszelkie skłonności
BEZIMIENNY
bijmy się wolności wieże
o nieporadność pierwszych kroków
kiedy to nie czas, by już ogłosić 
by to, co ma odpowiedź – było tym, co nie ma odpowiedzi 
a przypuszczenie głuchej białej kartki 
może zwalić na kolana
bo bijąc się z czystością, bijemy się o poczytność 
oddana wierzę, że oddzielając życie od sztuki 
oddzielam:
oddzielam ziarno od plew, kuchnię od salonu 
i pewność z niepewnością
tylko to pewne, bo innego końca świata nie będzie
i znając przykazania nie złamię bezimiennemu, wytrwałemu – błysku
jak wersety oddane wierze
* * *
Jeśliby spadło słońce
napisane odręcznie –
w dawnych dokumentach,
księga pewności 
i niepewności
Nawet jeśli nigdy nie umrze, 
to problemem jest:
to co zależy tylko od niego
bo mając dwie ręce 
może zbudować miasto 
ale nie rzekę, górę,
czy dolinę
Zbawienie ma w sobie 
dwa wyrazy:
– wyraz szczęścia – i naiwności…
Ma też pewne wahanie
Maksymilian Tchoń
Maksymilian Tchoń – ur. 1987 r. w Tarnowie. Mieszka w Podgórskiej Woli. Licencjat filologii polskiej Uniwersytetu Jagiellońskiego. Członek Stowarzyszenia Twórczego Artystyczno-Literackiego (STAL). Autor tomów poezji Ars poetica (2015), Potępiony (2016), Kolor po dniu. Teoria geocentryczna (2018) Ziemia złych wyroków (2019), także książki eseistycznej Rezerwat znaków przestankowych (2018). Redaktor Almanachu Literackiego Młodych Synekdocha i internetowego portalu BibliotekaeSynƎkdochy. Publikował m. in. w pismach „Wyspa”, „Poezja dzisiaj”, „Biuro Literackie”, „2Miesięcznik”, „Galerii Sztuki Eprawda”. Jego teksty są tłumaczone na języki angielski i włoski. Laureat prywatnej nagrody Arnolda Samsonowicza.














