„Szóste wymieranie” Aleksandry M. Perzyńskiej

Category: z dnia na dzień Published: Thursday, 01 July 2021 Print Email

Leszek Żuliński

 

ROZMOWY Z WŁASNYM ISTNIENIEM

 Cytuję z zakładki książki: Aleksandra M. Perzyńska – Poetka, artystka wizualna i edukatorka urodzona w Gdańsku. Wydała trzy tomy wierszy: „Anima” (1997), „Ja, Bukowska (2011) oraz „Samsara” (2013). Stypendystka Urzędu Gdańska i Marszałka Województwa Pomorskiego.
 Jak widać poetka rzadko pisząca, skoro długo na jej kolejną książkę czekaliśmy. Lecz doczekaliśmy się i czwarty, nowy tomik, już mamy.

 Ciekawie poetka te wiersze skonfigurowała w cztery cykle: Ziemia, Ogień, Woda, Powietrze. Toteż te cztery utwory Wam tutaj otworzę.
 Najpierw Ziemia… Tłusta Ziemia… Cytuję: lato w amoku / powolne zmierzchy / nagłe świty / krótkie jak kreski / prawie białe nocne // przyroda w amoku / zbyt intensywnie pachnie / ostentacyjnie głośno / śpiewa cyka, nawołuje // jadę na pełnym gazie / wąską zadrzewioną wiejską drogą / gdzieś przez żuławy / w oczach mam pełno / pierwszych scen z „noża w wodzie” / muzykę za głośno // ptaki kołują nade mną / jak sępy z taniego westernu / tłusta ciemna ziemia / jak spalone drewno kusi // jestem w amoku nie mam nic do stracenia / nie mam / dokąd wracać.
Przyznajcie: to jest znaczący introwertyzm, wypełniający wnętrze Autorki.

Teraz Ogień… Cytuję: to wszystko / jest takie mało poważne / po co myśmy brali to tak serio / życie jest przecież kwestią / przypadku / jeden z dziesięciu / dziesięć na jednego / ostatecznie przecież siła się liczy / nie intelekt / zapuszczacie modne brody i wąsy / nosicie bukowskiego pod pachami / jakby to były hantie / chcecie wzbudzać strach / i przekonanie że możecie / tym bukowskim przypierdolić / ja w to wierzę / ja tego / nie szanuję.

Następną opowieścią jest Woda. Oto ona – tytuł: Dwoje ludzi i morze. Przeczytajcie: może umieramy / może ty / ja może / może to już / tylko o tym / nie wiemy // może kochamy / może ty / ja może / kochamy tylko / tego już nie czujemy // może jesteśmy tylko opowieścią / w której występuje dwoje ludzi i morze.

A na koniec jest Powietrze. Tytuł wiersza brzmi: Ostatnie słowo: w jasnej pościeli / niewinna jak dziecko / szarpie pieluchę / odchyla małą głowę / łapczywie łapie kolejny oddech / (chyba)  nie widzi // dłonie bez sił /delikatne wilgotne / od wewnątrz / głos umiera pierwszy / potem ruch i oddech / na końcu umiera człowiek / wszyscy odwracają wzrok / nikt nie zapłacze / jej ostatnie słowo // kocham.
                                                                *
Wsłuchaliście się w te wiersze? Ich kwintesencją jest „klasyczna wsobność” (jak to nazywam) wnętrza Pani Perzyńskiej.
Myślę, że większość z nas żyje w dwóch światach: tym normalnym i tym wewnętrznym. I o sobie Pani Perzyńska wiele opowiedziała nam w tych utworach.
Zajrzyjcie w głąb siebie: poniekąd sporo nas ma swoje inter ego. I te tutaj wiersze mogą uczyć nas samych siebie.
 
PS. Ten tom nosi tytuł: "Szóste wymieranie", a to dużo daje do myślenia podczas lektury…

Aleksandra M. Perzyńska „Szóste wymieranie”, K.I.T. Stowarzyszenie Żywych Poetów, Brzeg 2020, str. 64

Leszek Żuliński