Poczta lyteracka LM (grudzień) 2012

Category: poczta lyteracka Created: Friday, 21 December 2012 Published: Friday, 21 December 2012


Marian B.
Dzień dobry. Nie gościłem nigdy w Waszym piśmie, ale może czas najwyższy spróbować? Przesyłam 4 prozy i 1 felieton. Proszę o odpowiedź, kiedy jeszcze żyję.
Szanowny Panie - Pańska proza nie przekonała, natomiast zaciekawił felieton. Chcialibyśmy dać to na portal. Ale są pewne obwarowania. Wkrótce skontaktujemy się z Panem. O ile jeszcze będzie Pan żył (czego z całego serca życzymy).

Wiesław D. Przesyłam wiersze z prośbą o opinię.
Szanowny Panie - przede wszystkim przepraszam za zwłokę odpowiedzi. I dzięki za telefoniczne przypomnienie się. Przychodzi sporo ofert, a wszystkie czytamy i trochę to trwa. Niestety, nie mam dobrych wieści. Cóż, to teksty nieodbiegające od powszechnych skojarzeń językowych, dalekie (mimo intecji) od poezji oryginalnej; świadczącej własnymi rozwiązaniami.

Monika Z. Szanowna Redakcjo! Niezmiernie miło jest mi zaprezentować Państwu swoją twórczość - poezję. Jeśli któryś z wierszy zagości na łamach państwa zacnego czasopisma, będzie to dla mnie zaszczyt. Życzę przyjemnej lektury.
Szanowna Pani - dziękujemy za nadesłane utwory. Cóż, z zacnością - podejrzewać należy - chyba u nas kłopot. A emocje, pojmuję. Niestety od strony literackiej patrząc, kiepsko jest. Poezja jednak stawia wymagania wyższe od wyobrażeń o niej samej. Innymi słowy: proszę zawiesić nadzieje w innym miejscu.

"mar mar" Wita serdecznie Szanowną Redakcję Anna Maria, z rodziny Podlasianka z zamieszkania Pomorzanka, jak widać emerytka, (by nie być gołosłowną, załączam zdjęcie) historyk. Mam trochę liryk osobistych, chciałabym je zaprezentować Redakcji.
Szanowna Autorko między innymi strof W nicości/ uwięzła głowa/ uwięzły ręce/ lecz uda/ dalej chcą dotykać marzeń. Dotykać marzeń, tak, idea piękna. Cóż nadto można wyrazić poza życzeniem, by jednak rozmaite części ciała podmiotu lirycznego w nicości nie więzły?

Henryk K. W nawiązaniu do naszej rozmowy telefonicznej, przesylam manuskrypt "Opowiadan morskich" do oceny, wykorzystania lub...? Załączam także CV.
Ponownie witam. Zainteresowało nas opowiadanie "Jantar". Chcielibyśmy dać na portal po zgodzie na adiustację. Pod warunkiem, że nie było nigdzie w żadnej formie publikowane (czy to w druku, czy w internecie). Poza tym nie stać nas na honoraria. I jeszcze jedno. Gdyby miało dojść do publikacji na naszym portalu, proszę o w miarę zwięzłą notę biobibliograficzną. To, co Pan raczył przysłać w pdf, jest za długie i w zapisie obrazkowym tylko do wglądu.

Adam W. Chciałbym coś przysłać, ale to jest długie. To jakby kawałek tego? (...) Tak marginalnie dodam, że chyba za mało macie koloru, grafiki, zdjęć i w ogóle. Co jest standardem na innych portalach.
Drogi Panie długie czy krótkie nie ma znaczenia, byle dobre. Fragment niewielki wystarczy, by zyskać orientację. A co do drugiej sprawy. Z dalszej części listu wnoszę, iż jest Pan bardzo młody. I pewnie wychowany na kulturze obrazkowej, komiksach? Cóż, darujmy sobie rozwijanie tego wątku. Świadomie rezygnujemy z "bajeranckiej" oprawy portalu - bowiem to jest portal literacki, do  c z y t a n i a.

Przemek K. Pozwalam sobie przesłać kilka propozycji prozatorskich, nigdzie dotąd niepublikowanych. To krótkie utwory i gdyby nie znalazły miejsca w "Latarni", chętnie wysłucham każdej opinii redaktorskiej. Z życzeniami Wesołych Świąt i udanego literacko Nowego Roku.
Szanowny Panie - właśnie jesteśmy po lekturze Pańskiej oferty. Ma Pan niezłe pióro i zadatki na ciekawego prozaika. Z kilku nadesłanych rzeczy szczególnie zainteresowało nas opowiadanie "Wiatr i błękit". Wkrótce odezwiemy się do Pana. I wówczas zapadną ustalenia - co i jak. Bo bez pewnych korekt się nie obejdzie.
Dzięki też za życzenia. Wesołe święta być nie muszą - zadowolimy się pogodnymi, z radośniejszą refleksją duchową. Natomiast literacko udany rok 2013 być może dla Pana, innych autorów oraz naszego portalu jedynie wtedy, gdy serio potraktujemy to, co robimy. Innymi słowy, gdy autorzy będą bardziej samokrytyczni, a portal dalej będzie unikał publikowania knotów...

Jan Chrzan