Karol Samsel, Krzysztof Schodowski "AltissimumAbiectum", Zaułek Wydawniczy POMYŁKA, Szczecin 2012, str. 104

Kategoria: port literacki Utworzono: piątek, 25 maj 2012 Opublikowano: piątek, 25 maj 2012 Drukuj E-mail


Szczeciński Zaułek Wydawniczy POMYŁKA rozwija skrzydła. Od kilku lat. To - jak czytamy na stronie internetowej oficyny - jednoosobowa inicjatywa skierowana do grona przyjaciół, którzy piszą i malują. Przedmiotem zainteresowań jest pole, na którym słowo styka się lub łączy z obrazem. Punkt wyjścia jest dowolny, bo równie dobrze inspiruje rytm języka, pojęcie, jak kreska czy plama koloru. Ważny jest cel lub sama próba dojścia do celu. Synteza sztuki, o której marzyli najwięksi i która czasem może się zdarzyć. Jej obecność łatwiej dostrzec w pasjach i wizjach niż w traktatach. Raczej się śni niż jawi.
Słowa powyższe skreślił Cezary Sikorski - spiritus movens POMYŁKI, filozof i poeta.

Idea działalności POMYŁKI (cóż za przekorna nazwa!) opiera się na ekfrazie (gr. ékphrasis – dokładny opis), która ma już ugruntowaną pozycję w krajowej literaturze, choćby przez niektóre utwory poetyckie Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej, Stanisława Grochowiaka czy Wisławy Szymborskiej. Jednakże co do niedawna bywało zjawiskiem jedynie incydentalnym, w przypadku szczecińskiej oficyny staje się "normą", której płaszczyzna twórcza zwiera i powoduje stałą interakcję dzieł sztuki pięknej i literatury (też pięknej) - zwłaszcza poezji.
O kilku publikacjach orbitujących w tej dziedzinie pisaliśmy na portalu "Latarni Morskiej". Mowa tu o książkach Aleksandry Słowik Jednoczęściowy strój kobiecy (2010) i Kolejność stron (2011), Izabeli Fietkiewicz-Paszek Próba wyjścia (2011) oraz Cezarego Sikorskiego Monadologia stosowana (2011), a też duetu Przemysław Cerebież-Tarabicki i Cezary Sikorski Szkice z życia materii martwej. Wyimki z Elegii duinejskich (2011).

Teraz otrzymaliśmy dzieło nowe: AltissimumAbiectum Karola Samsela - poety i Krzysztofa Schodowskiego - artysty plastyka. Kolejny, ciekawy przejaw ekfrazy, tu budującej swój twórczy przekaz poetyckim słowem oraz grafikami w czerni i bieli.
Jak jest książka zbudowana? Zawiera cztery części: "Altissimum", "Odjęcie", "Abiectum" i "Epilog", poprzedzone słowem wstępnym Małgorzaty Południak ("Entre Nous"), a domknięte notami biograficznymi autorów oraz spisem zamieszczonych ilustracji (informującym o datach powstania, rozmiarach i stosowanych technikach - głównie cienkopis i tusz).

Gdy o poezję idzie, znajdziemy w publikacji strofy pełne żaru i emocji, dbające o dyscyplinę słowa, a też jego jakość i dającą się osiągnąć świeżość. Te wersy niejednokrotnie wibrują, wprowadzając czytelnika w "hipnotyczny" stan - tylko należy się temu poddać.
Powie ktoś po lekturze, otrząsając się z pierwszego wrażenia: płynąłem, owszem, ale już wcześniej przetartymi szlakami. Być może. Wszak literatura na tym się opiera: czerpiąc z osiągnięć poprzedników i dodając nowe. Ważne w tym wszystkim, by wkład własny poety, jeśli nie dominował, przynajmniej wnosił dużą sumę rozwiązań oryginalnych. A tak jest w przypadku K. Samsela, poety dotąd mało znanego.
Przykład na poparcie tej opinii? Proszę bardzo. Choćby cząstka piąta części "Abiectum": nadszedł czas łamliwości./ jeśli dziś lub jutro ostrożnie/ dotkniesz styliska siekiery,/ nie dotkniesz styliska, ale// pękającego ościenia. nikt/ nie podpowie ci, czemu/ na dnie starorzecza osad/ zmienił się w proszek,// dlaczego ciało skręcone/ w sennik nie znalazło/ swojego miejsca pod/ ziemią. to ty jesteś// galernikiem; kochasz,/ ekshumujesz, żywisz/ i dajesz nadzieję. jeśli/ zatrzyma cię oko,// wyłupiesz je gałązką./ jeśli wstrzyma skóra,/ przebijesz ją żaglem.

I teraz, w tym kontekście, interakcyjność prawie czterdziestu grafik K. Schodowskiego. Misterną kreską wykonanych, czasami przywodzącymi na myśl technikę stalorytniczą lub drzeworytniczą. Niejednokrotnie zmysłowych, osadzonych w klimacie plastycznej przypowieści, strukturalnie trochę umownych. Bywa, że refleksyjnych, ale i budzących wewnętrzny niepokój - przez sięganie poza oswojone stereotypy wizualne. Ich motywem głównym jest człowiek oraz jego uwikłanie w pułapkach ludzkiej egzystencji. Mogłyby spokojnie funkcjonować jako odrębne dzieła. Jednak w sąsiedztwie utworów K. Samsela (i "zespolenia" z nimi) włącza się piąty bieg, przyśpiesza ich - by tak rzec - plastyczna konwersja, wzbogacając tym samym znaczenie przesłań.

Patrząc na efekt połączenia twórczych sił poety i grafika można dojść do wniosku, że jeszcze nie jeden raz o K. Samselu i K. Schodowskim usłyszymy. Bo zespolili się jak Pat i Pataszon, tworząc udany duet poetycko-plastyczny. W każdym razie nie miałabym nic przeciw ponownemu spotkaniu za pewien czas. Jeśli, rzecz jasna, moc wzajemnych inspiracji nie zgaśnie. Gdyż w świecie sztuki współpraca paradygmatem nigdy nie była, nie jest i nie będzie.

Do książki dołączono płytę CD "Altissimum Abiectum" zespołu "Kalimba", której nagranie zrealizowano w studiu "Earthworm". Kilka szczegółów. Wykonawcy: Karol Samsel - słowa, recytacja; Magdalena Harasimowicz - pianino, gitara akustyczna, śpiew; Łukasz Moksa - ukulele, instrumenty perkusyjne i dęte, recytacja; Maciej Grątkowski - gitara klasyczna, śpiew, recytacja; Łukasz Dudek - gitara elektryczna, dwunastostrunowa i akustyczna. Muzyka i aranżacje - "Kalimba"; realizacja dźwięku - Konrad "Biały" Lizinkiewicz; Producent muzyczny - Magdalena Harasimowicz; projekt graficzny płyty i koszulki płyty - Paulina Moksa. Wydawnictwo i dystrybucja - Zaułek Wydawniczy POMYŁKA.

Warto posłuchać. Choćby dlatego, że obok zmysłu wzroku, dzięki któremu odbieramy treść książki - źródło i przyczynę dodanej płyty, przyłącza się zmysł dodatkowy - jakże wzbogacający odbiór propozycji. Nie wspominając o fakcie, iż dzięki temu zabiegowi "podprogowo" (choć oczywiście świadomie i na swój sposób pięknie) zostaniemy zagonieni do twórczego "kąta". Krótko kwitując: skuteczna to "obława", pozostawiająca odbiorcę multimedialnego dzieła jedynie w niedosycie zmysłu węchu. Bowiem - mówiąc już żartobliwie - zapomniano nasycić karty publikacji wonnościami (co na przykład zrobiło onegdaj koszalińskie Wydawnictwo Artystyczne Kurtiak i Ley, publikując tom wierszy wspominanej już M. Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej Epitafium dla głogu, wypełniony zapachem fiołków).

A oto skrócone noty sprawców zamieszania, zaczerpnięte ze strony http://artpubgaleria.blogspot.com/2011/09/krzysztof-schodowski-karol-samsel.html:

Karol Samsel -  (rocznik 1986) mieszka w Ostrołęce. Doktorant Wydziału Polonistyki Uniwersytetu Warszawskiego. Ukończył studia licencjackie z filozofii w Instytucie Filozofii i Socjologii UW. W ramach pracy doktorskiej bada twórczość Cypriana Norwida i Josepha Conrada w ujęciu komparatystycznym. Krytyk literacki, studia poetyckie publikował m. in. w "Tekstualiach", "Literacjach", "Wakacie", "Wyspie" i na stronach Biura Literackiego. Poeta, autor pięciu tomów poetyckich, w tym najnowszych: Manetekefar (2009), Kamienie – Pieśni na pożegnanie (2010) i Dormitoria (2011). Jego wiersze przełożono na bułgarski i serbski. Laureat nagrody im. Władysława Broniewskiego. Pisze blog Państwo labiryntów: http://www.karol-samsel.blogspot.com/.

Krzysztof Schodowski - (rocznik1983) ur. w Olsztynku. Ukończył Policealne Studium Plastyczne Rzemiosł Artystycznych w Rzepczynie. W młodości grał w zespole pop - rockowym. Obecnie mieszka i pracuje w Warszawie. W wolnym czasie zajmuje się rysunkiem. Przelewa na papier emocje i wszystko to, czego na co dzień nie ujawnia człowiek. Ponadto jest współtwórcą grupy artystycznej "Art pub". Strona www: http://schodowski.eu

Karol Samsel, Krzysztof Schodowski "AltissimumAbiectum", Zaułek Wydawniczy POMYŁKA, Szczecin 2012, str. 104

Wanda Skalska